środa, 5 grudnia 2007

Ustawa bez precedensu

23 grudnia 1988 – dzień, w którym Sejm PRL uchwalił z inicjatywy rządu Mieczysława Rakowskiego „Ustawę o działalności gospodarczej” to jeden z przełomowych momentów w naszej historii.

Jej artykuł 1 – przynajmniej jak na czasy, w których ją uchwalono – brzmiał niezwykle: „Podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej jest wolne i dozwolone każdemu na równych prawach”. Prawne wymogi legalnego podjęcia takiej działalności przez osobę fizyczną były maksymalnie uproszczone – wystarczyło zwykłe zgłoszenie takiej działalności do ewidencji prowadzonej przez organ administracji państwowej stopnia podstawowego (czyli np. urząd gminy). Artykuł 5 mówił, że podmioty gospodarcze mogą zatrudniać pracowników w nieograniczonej liczbie i bez (co było wymagane wcześniej) pośrednictwa urzędów zatrudnienia. Było to posunięcie bez precedensu w dotychczasowej historii krajów komunistycznych.

Dlaczego uchwalenie „Ustawy o działalności gospodarczej” było krokiem tak rewolucyjnym? Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy przypomnieć sobie najbardziej podstawowy komunistyczny dogmat na temat gospodarki: środki produkcji powinny być własnością społeczną – w najgorszym przypadku, spółdzielczą, najlepiej jednak – państwową. Kimś najbardziej znienawidzonym przez dogmatycznych komunistów był kapitalista, czyli prywatny właściciel przedsiębiorstwa

Brak komentarzy: